0

Recenzja The Mortuary Assistant: czyli praca, która zmienia się w koszmar

The Mortuary Assistant to gra, która łączy elementy horroru z symulacją pracy w kostnicy. Choć można ją porównać do takich tytułów jak Martha is Dead czy Five Nights at Freddy’s, jej unikalność tkwi w skupieniu na procesie balsamowania ciał oraz w nietypowym połączeniu z mechaniką egzorcyzmów. Oto, jak moje doświadczenia z grą prezentują się z perspektywy pierwszej osoby.

mortuary assistant 4

Pierwsze godziny w grze spędzamy na nauce szczegółowego procesu balsamowania. Ten aspekt gry jest bez wątpienia najbardziej wyróżniający. Gra zmusza nas do szczegółowego dokumentowania znaków szczególnych na ciałach oraz przeprowadzania różnych czynności związanych z przygotowaniem zwłok do pogrzebu. W teorii, każdy krok w tym procesie jest szczegółowo opisany w samouczku, co może początkowo przytłaczać.

Zalew informacji, który otrzymujemy na początku, może być zniechęcający. Całość wymaga precyzji – od zszywania oczu i ust po zakładanie osłon na oczy. Mimo że mieszanie chemikaliów do balsamowania jest stosunkowo uproszczone, wciąż wymaga dużej uwagi. Tak szczegółowe podejście może czasem powodować dyskomfort, zwłaszcza gdy zostajemy zmuszeni do czynności, które są w rzeczywistości dość makabryczne.

mortuary assistant 1

Po opanowaniu balsamowania, gra wprowadza nas w drugi, bardziej mroczny aspekt – egzorcyzmy. To tutaj zaczynają się prawdziwe wyzwania. Demonów, które próbują nas opętać, nie uczymy się od pracodawcy – musimy odkrywać ich tajemnice samodzielnie. Proces egzorcyzmów jest równie złożony, co balsamowanie. Polega na identyfikacji demona, jego preferowanej ofierze oraz stosowaniu odpowiednich procedur, aby go wypędzić.

Demon w trakcie nocnej zmiany robi wszystko, by nam przeszkodzić – od nagłych jumpscare’ów po zmywanie symboli. Efekt końcowy często może być stresujący, gdyż czuć presję czasu i konieczność odnalezienia właściwego ciała, zanim demon nas opęta. Pomimo że mechanika egzorcyzmów jest dobrze wpleciona w rozgrywkę, częste przerywania przez jumpscare’y mogą być frustrujące, szczególnie gdy jest ich zbyt wiele.

Nowość  Outlast Trials - recenzja gry w kooperacji
mortuary assistant 3

Moje doświadczenia z wersją gry na PS5 były mieszane. Kontrola kursora, szczególnie precyzyjne wskazywanie przedmiotów, jest uciążliwa. Częste błędy, takie jak wpadanie w ściany czy losowe znikanie symboli, wpływają negatywnie na płynność gry. Chociaż wersja na PC oferuje lepszą precyzję dzięki myszce, konsolowcy mogą poczuć się nieco rozczarowani.

Dodatkowo, kilka mini-gier i elementów związanych z latami 90-tymi, jak realistyczne czasy ładowania dial-up, mogą być irytujące, gdyż wprowadzają niepotrzebne przestoje w rozgrywce.

Pomimo problemów technicznych, warto docenić elementy fabularne gry. Historia Rebecca, która rozwija się z każdą nocą, jest dobrze napisana i wprowadza wątki, które łączą się z główną fabułą. Odkrywanie końcówek i tajemnic wzbogaca doświadczenie, dając graczom motywację do dalszej zabawy.

The Mortuary Assistant to gra, która oferuje ciekawe podejście do tematu horroru z elementami symulacji. Jej szczegółowe podejście do balsamowania i egzorcyzmów, choć wciągające, bywa również męczące. Problemy techniczne i nieoptymalizowane sterowanie na konsolach wpływają na ogólną jakość gry. Mimo to, jeśli jesteś fanem horrorów i nie boisz się mrocznych tematów, The Mortuary Assistant może dostarczyć interesujących doświadczeń, które warto przeżyć.