0

Recenzja gry Mika and the Witch’s Mountain

W grze Mika and the Witch’s Mountain wcielamy się w młodą dziewczynę o imieniu Mika, która marzy o zostaniu wiedźmą, podobnie jak jej matka. Fabuła rozpoczyna się w momencie, gdy Mika przybywa na wyspę, gdzie na szczycie góry mieszka stara wiedźma Olagari, nauczycielka jej matki. Mimo listu polecającego, który Mika posiada, Olagari nie jest pod wrażeniem postawy dziewczyny i po krótkiej rozmowie zrzuca ją z góry, dając jej pierwszą lekcję: sama musi wspiąć się na szczyt. Choć Mika upadek znosi bez większych trudności, jej miotła łamie się przy lądowaniu.

image 5

Pierwsze kroki Mika stawia w miasteczku Orilla Town, gdzie spotyka Allegra, lokalną rzemieślniczkę, która naprawia jej miotłę. Aby zapłacić za kolejne naprawy i ulepszenia miotły, Mika podejmuje pracę w lokalnej firmie dostawczej, gdzie zaczyna dostarczać przesyłki mieszkańcom wyspy. Z tego punktu gra koncentruje się na dostarczaniu paczek, odkrywaniu wyspy i interakcji z jej mieszkańcami.

Fabuła gry jest dość prosta, ale ma kilka interesujących momentów. Start opowieści, gdzie Mika zostaje dosłownie wyrzucona z góry, to ciekawy punkt wyjścia. Praca jako dostawca poczty staje się nie tylko sposobem na zarobek, ale również pretekstem do poznawania mieszkańców Orilla Town. Niestety, mimo że gra stara się wprowadzić antagonistów, jak szef firmy dostawczej Greff czy tajemniczy W.Soot, ich wątki zostają porzucone w połowie rozgrywki. Brakuje wyraźnego zakończenia ich historii, co pozostawia poczucie niedosytu.

Pomimo tych niedociągnięć, interakcje z mieszkańcami są dobrze zrealizowane, a postacie zmieniają swoje lokalizacje i dialogi w zależności od tego, co dzieje się w grze. Szkoda tylko, że Mika nie jest bardziej zaangażowana w ich życie – czasami wydaje się, że stoi na uboczu, a jej rola ogranicza się do biernego obserwowania wydarzeń.

image 4

Główna mechanika gry to dostarczanie paczek za pomocą miotły, którą Mika stopniowo ulepsza. Początkowo kontrolowanie miotły jest trudne i frustrujące. Pierwsza miotła porusza się niezdarnie, co sprawia, że latanie jest bardziej uciążliwe niż przyjemne. Na szczęście wraz z kolejnymi ulepszeniami kontrolowanie miotły staje się łatwiejsze, a gra zaczyna sprawiać więcej frajdy.

Nowość  Cities Skylines - pomysł i plan na miasto

System dostarczania paczek wprowadza pewien poziom trudności – paczki mogą zostać uszkodzone, jeśli wpadną do wody, spadną z wysokości, lub jeśli Mika zbyt szybko uderzy w przeszkody. Mimo to gra jest dość wyrozumiała – jeśli paczka ulegnie zniszczeniu, można ją łatwo zresetować i spróbować ponownie.

Gra zachęca do eksploracji wyspy, oferując graczom znajdźki w postaci małych posążków Napopo oraz kart tarota. Znajdowanie tych przedmiotów pozwala odblokować opcje kosmetyczne, takie jak nowe stroje dla Miki czy ozdoby do miotły. Zbieranie tych przedmiotów jest satysfakcjonujące i naturalnie wkomponowane w rozgrywkę.

Jednym z ciekawszych aspektów gry są dodatkowe dostawy, które Mika może wykonywać dla mieszkańców wyspy. Nie wszystkie zlecenia są obowiązkowe, ale dodają one grze głębi i pomagają lepiej poznać świat oraz postacie. Szkoda, że nie wszystkie zagadki związane z tymi zadaniami są logiczne – niektóre dostawy, jak na przykład znalezienie jajka strusia, mogą być nieco frustrujące.

image 6

Grafika w grze jest urocza i stylizowana w sposób przypominający klasyczne gry jak „The Legend of Zelda: Wind Waker”. Świat jest kolorowy, a postacie i ich otoczenie dobrze zaprojektowane. Niestety, na konsoli Nintendo Switch jakość obrazu bywa czasami rozmyta, co odbiera nieco uroku pięknym krajobrazom.

Muzyka w grze jest przyjemna, ale czasami zdarzają się momenty, w których brakuje tła dźwiękowego, co może wprowadzać uczucie pustki. Dźwięki otoczenia, takie jak odgłosy uderzeń, są dobrze zrealizowane i dodają grze realizmu.

Największym problemem, jaki napotkałem podczas gry, była początkowa frustracja związana z kontrolowaniem miotły. Pierwsze chwile latania są mało intuicyjne, a brak możliwości dostosowania sterowania dodatkowo to utrudnia. Ponadto, fabuła w pewnym momencie traci tempo, a niektóre wątki pozostają niewyjaśnione. Brak bardziej angażującej roli Miki w życiu mieszkańców wyspy również odbiera grze potencjalną głębię.

Nowość  X4 Foundations - czy warto w to zagrać?
Rozgrywka
Oprawa wizualna
Muzyka i dźwięk
Sterowanie i opcje

„Mika and the Witch’s Mountain” to przyjemna, choć niedoskonała gra, która oferuje kilka godzin relaksującej rozgrywki. Mimo swoich wad, takich jak początkowa trudność w kontrolowaniu miotły czy porzucone wątki fabularne, gra ma swój urok. To idealna pozycja dla osób szukających czegoś lekkiego, bez presji, z odrobiną magii. Choć nie jest to tytuł bezbłędny, warto dać mu szansę, szczególnie podczas przecen.