0

ENDER MAGNOLIA: Bloom in the Mist to fantastyczna metroidvania

Czy zdarzyło wam się grać w grę, która początkowo wydaje się nieco przytłaczająca mechaniką lub fabułą, a potem nagle uderza was ścieżką dźwiękową tak piękną, że zapominacie o wszystkich wcześniejszych wątpliwościach? Dla mnie to rzadkie uczucie, ale Ender Magnolia: Bloom in the Mist sprawił, że znów je poczułem. Ta anime’owa metroidvania od Binary Haze Interactive to coś więcej niż tylko kolejna odsłona gatunku. To doświadczenie, które wciąga swoją atmosferą, muzyką i światem, choć nie jest pozbawione wad.

W Ender Magnolia grałem na konsoli Xbox Series X, ale dostępna jest ona też na Steam, Playstation czy Nintendo Switch.

Powolny start, ale warto się nie zniechęcać

image 4

Na początku Ender Magnolia nie zachwyca. Ruchy postaci wydają się ograniczone – masz tylko skok i dash, co sprawia, że pierwsze kilkanaście minut gry może być frustrujące. Dopiero później zdobywasz nowe umiejętności, które sprawiają, że poruszanie się po mapach staje się płynne i satysfakcjonujące. Niestety, niektóre z tych mechanik mogłyby zostać odblokowane wcześniej, aby uniknąć poczucia, że gra spowalnia cię bez powodu.

Jednak gdy dotrzesz do połowy gry (zwłaszcza do Dzielnicy Stalowej), wszystko zaczyna działać jak w zegarku. Zyskujesz dostęp do nowych narzędzi, a eksploracja staje się przyjemnością. To moment, w którym gra naprawdę rozkwita.

Atmosfera i muzyka

To, co wyróżnia Ender Magnolia, to jego atmosfera. Każdy obszar ma swój unikalny klimat, od mrocznych kopalni po industrialne dzielnice. Scenerie są pięknie narysowane, a animacje płynne jak jedwab. Ale prawdziwą gwiazdą jest ścieżka dźwiękowa. Muzyka jest melancholijna, pełna emocji i doskonale oddaje nastrój świata gry. Szczególnie urzekły mnie utwory w Starym Mieście i Dzielnicy Stalowej – to miejsca, w których po prostu chciałem się zatrzymać i posłuchać.

Nowość  Plague Inc Poradnik – zapamiętaj te wskazówki

Ciekawym zabiegiem jest warstwowość muzyki. W punktach odpoczynku (Respite) melodie stają się delikatniejsze, tracąc bas i wokale, by oddać spokój bezpiecznej przystani. Gdy ruszasz dalej, muzyka znów nabiera mocy, przypominając, że wkraczasz w niebezpieczny teren. To subtelne, ale genialne rozwiązanie.

Mechanika

image 5

Ender Magnolia czerpie pełnymi garściami z klasycznych metroidvanii, ale dodaje też własne pomysły. Zamiast tradycyjnych broni, korzystasz z Homunkuli – istot, które służą zarówno do walki, jak i do poruszania się po świecie. Do tego dochodzą różne przedmioty do ekwipunku, takie jak Karapace, Relikty czy Totemy, które pozwalają dostosować styl gry do własnych preferencji.

Jednak nie wszystko jest idealne. Mechanika uników (dash) jest nieco dziwna – animacja spowalnia pod koniec, co psuje płynność ruchów. To drobiazg, ale w grze, która tak bardzo stawia na precyzję, takie detale rzucają się w oczy.

Trudność

Pod względem trudności Ender Magnolia jest dość standardowy, choć momentami zbyt łagodny. Większość bossów nie stanowi większego wyzwania, choć są wyjątki (np. Czarownica, która przyprawiła mnie o ból głowy). Zwykli wrogowie są zróżnicowani i potrafią zaskoczyć – szczególnie szczury, które zadają absurdalnie dużo obrażeń jak na tak małe stworzenia.

Niestety, w późniejszych etapach gry balans nieco się rozjeżdża. Zwykli wrogowie potrafią zabić cię w 2-3 uderzeniach, a bossowie często mają ataki, które mogą cię unicestwić jednym ciosem. To może frustrować, zwłaszcza gdy musisz powtarzać długie sekwencje walk.

Fabuła

image 6

Historia w Ender Magnolia jest podawana małymi kawałkami – przez opisy przedmiotów, kolekcjonowane przedmioty i krótkie cutscenki. To sprawia, że na początku może wydawać się nieco chaotyczna, ale z czasem wszystko zaczyna nabierać sensu. Szczególnie ciekawe są interakcje z Homunkulami – każdy z nich ma swoją osobowość i historię, co dodaje głębi światu gry.

Nowość  Skydive Sim - gra-symulator skoku ze spadochronem

Tematyka społeczna jest tu wyraźnie zaznaczona. Gra nie boi się poruszać kwestii nierówności klasowych, pokazując świat, w którym elita poświęca życie zwykłych ludzi dla własnych korzyści. To mroczne, ale fascynujące tło dla przygody.

Nie wszystko w Ender Magnolia działa idealnie. Niektóre obszary, jak np. Karmazynowy Las, są męczące do eksploracji, zwłaszcza na początku gry. Brak wyraźnych oznaczeń na mapie sprawia, że łatwo się zgubić, a konieczność powtarzania długich sekwencji po upadku potrafi zniechęcić.

Podsumowanie: czy warto zagrać?

Mimo kilku wad, Ender Magnolia: Bloom in the Mist to gra, która zasługuje na uwagę. Jej atmosfera, muzyka i świat są na najwyższym poziomie, a mechaniki, choć nie zawsze idealne, zapewniają solidną dawkę zabawy. Jeśli jesteś fanem metroidvanii, ta pozycja powinna znaleźć się na twojej liście.

Plusy:

  • Niesamowita atmosfera i ścieżka dźwiękowa
  • Bogata mechanika i możliwości dostosowania stylu gry
  • Brak obrażeń od kontaktu (wreszcie!)

Minusy:

  • Dziwna mechanika uników
  • Niektóre obszary są frustrujące do eksploracji
  • Brak balansu w późniejszych etapach gry

Czy polecam? Zdecydowanie tak. Ender Magnolia to gra, która potrafi zachwycić, nawet jeśli momentami potrafi też zirytować. To gra, która zapada w pamięć – i to nie tylko dzięki muzyce.

Rozgrywka
Oprawa wizualna
Muzyka i dźwięk
Sterowanie i opcje