0

DLC, które ratuje CoH3? Fire and Steel

Company of Heroes 3 od swojego debiutu przeszła długą drogę. DLC Fire and Steel to kolejny krok w ewolucji serii, wprowadzający cztery nowe grupy bojowe, które zmieniają dynamikę bitew. Ale czy nowe jednostki i taktyki wystarczą, by przyciągnąć zarówno weteranów, jak i nowych graczy? Przyjrzymy się, co ten dodatek wnosi do stołu – i czy warto w niego zagrać już teraz.

Co nowego? Cztery grupy bojowe, cztery style gry

image 1

DLC dodaje cztery nowe grupy bojowe – po jednej dla każdej frakcji: USA, Wehrmachtu, Brytyjczyków i Afrikakorps. Każda z nich oferuje unikalne jednostki i taktyki, które zmieniają sposób, w jaki prowadzisz bitwy.

  • USA – Heavy Weapons Battlegroup: Tutaj królują ciężkie karabiny maszynowe .50 cal i potężne haubice Black Dragon. Ale prawdziwą gwiazdą jest czołg M26 Pershing, który potrafi zniszczyć wszystko, co stanie mu na drodze.
  • Wehrmacht – Terror Battlegroup: To grupa dla fanów psychologicznej wojny. Stukasy z charakterystycznym dźwiękiem Jericho Trumpet, rakiety V1 i oczywiście Królewski Tygrys – wszystko po to, by przeciwnik uciekł z pola bitwy, zanim jeszcze zacznie się walka.
  • Brytyjczycy – Canadian Shock Battlegroup: Kanadyjskie sekcje szturmowe i Churchill Crocodile z miotaczami ognia? Tak, proszę bardzo. To grupa dla tych, którzy lubią agresywne taktyki i widowiskowe ataki.
  • Afrikakorps – Panzerjäger Kommand: Tu liczy się defensywa. Miny, zapory i niszczyciele czołgów, takie jak Elefant, sprawiają, że każdy atak przeciwnika kończy się katastrofą.

Czy to działa?

Tak, ale nie bez wad. Każda grupa bojowa wnosi coś nowego do gry, ale balans między nimi jest… no cóż, delikatnie mówiąc, „w trakcie prac”. Na przykład, Pershing USA jest absolutną bestią, ale czy to źle? Nie, jeśli lubisz czuć się jak bohater. Z drugiej strony, Kanadyjczycy są świetni, ale ich akcenty są tak charakterystyczne, że czasem trudno się skupić na grze.

Nowość  NeoSprint - czyli powrót klasyka

Cena vs. zawartość

image

No dobrze, przejdźmy do sedna: cena. DLC kosztuje około połowy ceny podstawowej gry. Dla niektórych to może być zbyt dużo za cztery grupy bojowe. Ale jeśli porównamy to z systemem dowódców z CoH2, gdzie za podobną kwotę dostawaliśmy kilka mniej znaczących dodatków, to Fire and Steel wypada całkiem nieźle.

Aktualizacja rocznicowa – wisienka na torcie

DLC nie jest jedyną nowością. Druga aktualizacja rocznicowa wprowadza mnóstwo poprawek, lepszy interfejs i ulepszenia jakości życia. Na przykład, zarządzanie zasobami jest teraz bardziej intuicyjne, a nowa funkcja powtórek bitew to absolutny hit. Możesz oglądać swoje starcie w zwolnionym tempie, co przypomina nieco Total War.

Moje osobiste odczucia

Po kilku miesiącach przerwy wróciłem do CoH3 właśnie dzięki temu DLC. I muszę przyznać, że gra jest teraz w znacznie lepszym stanie niż rok temu. Nowe taktyki, jednostki i mechaniki sprawiają, że czuję się jakbym odkrywał grę na nowo. Ale nie oszukujmy się – to nadal DLC dla fanów. Jeśli nie jesteś przekonany do podstawowej wersji, Fire and Steel raczej cię nie uratuje.

Podsumowanie: Warto czy nie?

Jeśli jesteś fanem serii i szukasz nowych wyzwań, Fire and Steel to świetny dodatek. Każda grupa bojowa wnosi coś nowego, a aktualizacje poprawiają ogólne wrażenia z gry. Ale jeśli dopiero zaczynasz przygodę z Company of Heroes 3, najpierw daj szansę podstawowej wersji.

Plusy:

  • Unikalne grupy bojowe, które zmieniają styl gry.
  • Nowe jednostki, takie jak Pershing czy Elefant, to czysta przyjemność.
  • Aktualizacja rocznicowa poprawia jakość gry.

Minusy:

  • Cena może odstraszać.
  • Balans między frakcjami wymaga dopracowania.

Czy polecam? Tak, ale z zastrzeżeniem: to DLC dla prawdziwych entuzjastów. Jeśli kochasz czołgi, taktykę i kanadyjskie akcenty, to nie zawiedziesz się. A jeśli nie? Cóż, zawsze możesz poczekać na przecenę.

Nowość  Capes - alternatywa dla Xcoma?